Zwycięstwo uciekło w doliczonym czasie...

Zwycięstwo uciekło w doliczonym czasie...

W 7 kolejce Skierniewickiej A klasy zmierzyliśmy się na własnym boisku z Unią Skierniewice , po emocjonującym spotkaniu ostatecznie padł remis 2;2(0:1) , a bramki dla naszej drużyny strzelali : Dawid Wróbel i Bartłomiej Miazek

  1. Zryw:Mariusz Grzegory - Mateusz Miazek (60'Jarek Kosiewicz),Dawid Wróbel, Piotr Skoneczny, Eryk Wideński - Bartek Miazek (85'Marcin Milczarek),Piotr Pawłowski,Rafał Kowalczyk, Mikołaj Ulasiewicz - Patryk Brzozowski(75'Paweł Wojda) , Jacek Woźniak

W sobotnie popołudnie zawitała do nas drużyna Unii Skierniewice , jest to dotychczasowy lider naszej ligi. Jednak od początku spotkania to nasza drużyna ruszyła do ataków i już po pierwszej akcji powinniśmy prowadzić 1:0 jednak Jacek Woźniak nie trafia z 5 metrów w bramkę. Chwila później kolejna świetna sytuacja , Patryk Brzozowski zgrywa piętką do Piotra Pawłowskiego ,a ten na nasze nieszczęście trafia tylko w bramkarza , zespół Unii na pewno zaskoczony takim obrotem sytuacji i dopiero po 15 minutach coś w ich szeregach zaczęło się dziać . Pierwszą groźną sytuację zespół ze Skierniewic miał z rzutu wolnego z 16 metra jednak zawodnik gości przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Mariusza Grzegorego. Swoją szansę miał również napastnik gości jednak w sytuacji sam na sam z Mariuszem zdecydował się na podanie do swojego kolegi i na nasze szczęście ta decyzja okazała się błędna i piłkę przechwycili nasi obrońcy. Po tej sytuacji to nasz zespół znów próbował odgryźć się zespołowi Unii jednak strzał Bartłomieja Miazka pewnie broni doświadczony bramkarz skierniewickiej Unii. Gdy wydawało się , że pierwsza połowa zakończy się remisem goście przeprowadzają szybką kontrę w której piłkę wzdłuż pola karnego dostaję niepilnowany napastnik gości i precyzyjnym strzałem przy słupku umieszcza piłkę w bramce. Do przerwy zatem przegrywamy z zespołem Unii.

Po przerwie to również nasza drużyna ruszyła do odrabiania strat. Goście z trudnością opuszczali swoją połowę . Pierwszą szansę w tej części spotkania miał kolejny raz Jacek i wszystko wyglądało bardzo dobrze aż do momentu strzału na bramkę , który był niecelny… kolejnym zawodnikiem , który w tej połowie bliski był pokonania Surlita był Piotr Pawłowski , który zdecydował się na strzał z 30 metrów od bramki , a piłka po jego uderzeniu odbiła się od murawy i mało brakło a wpadła by w okienko bramkarza Unii , jednak doświadczony zawodnik zachował do końca koncentrację i przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W końcu jednak zdobywamy wyrównująca bramkę wrzutkę z prawej strony boiska z linii końcowej zgrywa do środka Rafał Kowalczyk ,a tam głowę dostawia Dawid Wróbel i zdobywa pierwszą bramkę dla naszej drużyny. Nasz zespół jednak nie miał zamiaru zadowolać się remisem i dążył do wygrania tego spotkania. Zespół Unii w tej połowie wyraźnie opadł z sił przez co rzadko gościł na naszej połowie. 20 minut przed końcem wychodzimy na prowadzenie. Znów bramkę zawdzięczamy popularnemu „Kowalowi „ , który wszedł w pole karne i dograł precyzyjną piłkę do Bartka Miazka , któremu wystarczyło dostawić nogę . Po tej bramce powinniśmy dobić rywala jednak dogodnych sytuacji nie potrafili zamienić na bramkę zawodnicy naszej drużyny.  Mecz dobiegał do końca jednak po kontuzji , której nabawił się nasz były zawodnik , a mowa o Dominiku Kosteckim sędzia przedłuża spotkanie aż o 10 minut i na nasze nieszczęście tracimy bramkę na wage remisu. Zawodnik gości wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z najbliżej odległości wpakował piłkę do bramki Mariusza Grzegorego. Mecz zatem zakończył się podziałem punktów z którego nie wątpliwie bardziej po meczu cieszyła się drużyna Unii Skierniewice.

Brawa jednak dla naszej drużyny , która nie przestraszyła się rywala i pokazała w tym meczu , że trzeba się z nią liczyć w kontekście walki o czołowe lokaty w Skierniewickiej A klasie. Szkoda jednak straconych kolejnych punktów , gdyż w tym meczu nasza drużyna zasługiwała na zwycięstwo. Życzymy również szybkiego powrotu do zdrowia naszemu byłemu zawodnikowi Dominikowi Kosteckiemu, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji w tym meczu.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości